Pani Alicja Wierzbicka pochodzi z Łodzi. Jak nam powiedziała, jej dziadkowie przybyli tu z dalekiej Saksonii.
Ona zawsze marzyła o tym, aby poleżeć na świeżej trawie.
Może dlatego obecnie mieszka w Troszczynie i trawy ma pod dostatkiem.
Pasją Pani Alicji są lalki i to nie nowe prosto ze sklepu, tylko takie wyrzucone, oddane, często bardzo zniszczone.
W tej chwili ma 652 lalki większe, tych mniejszych nie liczy.
Sama się nimi zajmuje, odnawia i naprawia, szyje ubranka. Pomaga jej córka Julita i mąż Stanisław.
Zachęcamy wszystkich do odwiedzania wystawy w Międzynarodowym Domu Kultury w Międzyzdrojach.
|