Aktualności:
Wieczór poezji Marianny Kargul 2015-02-12
Marianna Kargul, jak wiele polskich kobiet, może powiedzieć o sobie – przeżyłam już najważniejsze i nie żałuje minionego czasu. Lata dzieciństwa i wczesnej młodości spędziła na Lubelszczyźnie, a w okresie wchodzenia w pełną dojrzałość, los skierowała ją nad piękne polskie morze, bowiem od roku 1972 mieszkała już w Międzyzdrojach. Z zawodu –można by rzec, ogólno- społeczniak; bo czyż ta nazwa nie pasuje dla kogoś, kto całe życie przepracował z ludźmi i na rzecz ludzi, a głównie w trosce o ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Prywatnie jak mówią osoby wierzące – doświadczona przez Boga, matka dwojga synów, z których przy życiu został tylko jeden, toteż całą swą matczyną miłość przelewała ta tą jedyne dziecko, które mimo wielu zagrożeń zdrowotnych, jest teraz dla matki podporą. W wierszach Marianny Kargul dojrzałam jej myśl przewodnią, zmierzającą do pokazania drogi, jako wędrówki przez życie, szlakiem wytyczonym i otulonym ciągle ciepłem. Mówi o tym pierwszy wiersz pt.: Twoje serce i dłonie
ze mną zawsze i wszędzie
gdzie ścieżki i bezdroża
razem pokonamy góry
dotrzemy do morza
dobrze wiesz że twoje serce
zawsze w moim gości
Panu Bogu dziś dziękuję
za dar tak pięknej miłości
Kreśli w kolejnych strofach normalność chwili, opisuje otoczenie, naturalność zachowania przyrody i pozytywne oddziaływanie na człowieka. W wierszach zobaczyłam wzajemne relacje przyroda-człowiek i człowiek-przyroda, co należy rozumieć, że przyroda potrafi człowiekowi odwzajemnić zarówno dobro jak i zło. Nic więc dziwnego, że mamy na świecie tyle klęsk w postaci suszy, huraganów, kwaśnych deszczów czy szkód z gradobicia. Wszystko to skutkiem ingerencji człowieka w miejsca newralgiczne przyrody.
Zachwyt nad naturą wyraziła w kolejnych wierszach Letnie chmurki, Czas biegnie w porach roku
i w wielu innych .
Morze i niebo
wczesny ranek na plaży
niebo morza dotyka
łabędź jak biały anioł
mgła czarodziejka cicha
i z wielka radością
falą kładzie u twych stóp
w bursztynie zatopioną
kroplę szczęścia-piękna cud
Letnie chmurki
wybiegły błękitne
kudłate baranki
Gonia wiatr
z którym są za pan – brat
popłynę z wami
powplatam kwiaty
będę wam siostrą
do końca świata
Nie tylko sielsko –anielsko zawsze się dzieje między ludźmi, podobnie jest tez w przyrodzie. Proszę przeczytać wiersz pt.: Sztorm. W następnych wierszach autorka daje dużą porcję zwyczajnej, życiowej liryki i jak wyczułam z rozmowy przeprowadzonej z nią podczas omawiania spraw związanych z wydaniem książki, owa liryka oparta jest na silnie osadzonym gruncie własnych przeżyć. Posłuchajcie, co mówi ze sceny:
Biały bez
zakochałam się po cichu
w chłopcu co miał dziwne imię
zamyślony czekał jakby
może marzył o dziewczynie
w jego ręce bzu gałązka
odurzona swym zapachem
kiedy objął mnie spojrzeniem
natychmiast go pokochałam
A potem podsumowując swoje piękne, acz niełatwe życie:
niezwykła to miłość była
powolutku dojrzewała
wciąż uczyła dobro dawać
nic nie pragnąc nigdy w zamian
i ja jej nie zapomniałam
Poza liryka Marianna Kargul uwieczniła chwile zachwytu nad dziełami sztuki, widzianymi w czasie wycieczek. Opisała kilka takich momentów, które dla niej były podniosłe –pobyt w Rzymie, Watykan, zetknięcie się ze śladami świętości zrobiło na niej ogromne wrażenie. Dała temu wyraz w trzech ostatnich wierszach zamieszczonych w tomiku. Również spróbowała sił w słowie niewierszowanym. Namiastkę smaku ,,Marianna w prozie” ma czytelnik na końcu książki w opowiadaniu Samotna na plaży. Nie pozostaje nic innego, jak zachęcić do sięgnięcia po tę książkę każdego , kto nie szuka wielkiej poezji,(jak to na dzień dzisiejszy usiłuje wielu się kreować), tylko spokojnego słowa, nasyconego mądrością okraszoną liryką.
Maria Szafran czł. SAP o/Kołobrzeg